Wortal Stefana Banacha
Wortal Stefana Banacha
Krótkie wspomnienie o Stefanie Banachu
(lata 1941 - 1945) |
Mój ojciec, doktor prawa Tadeusz Riedl zaprzyjaźnił się ze
Stefanem Banachem w okresie okupacji niemieckiej. Były to lata
1941 - 1944. Spotykali się co tydzień przy ul. Tarnowskiego 90, w
mieszkaniu Michała Halaunbrennera, późniejszego profesora,
kierownika Katedry Fizyki Politechniki Krakowskiej.
Już w pierwszych dniach II okupacji radzieckiej, a więc w końcu
lipca 1944 roku ojciec zaproponował Banachowi zamieszkanie wraz z
rodziną w jednym z mieszkań naszej willi przy ul. Dwernickiego 12.
Mieszkanie to wcześniej zajęte było przez Niemców. Propozycję ojca
Banach niezwłocznie przyjął, jako że znajdował się w trudnej
sytuacji mieszkaniowej. W sierpniu zajął sześciopokojowe
mieszkanie o powierzchni około 220 m2, położone na drugim piętrze
willi. Korzystał z umeblowania, którego nie zdążyli wyrabować
Niemcy. Warunki pracy zyskał znakomite. Z mieszkania miał
bezpośrednie dojście do wielkiego ogrodu willi, w którym wśród
zieleni chętnie przebywał. Zarobkowo pracował w swoim dawnym
Zakładzie w nowo utworzonym uniwersytecie.
Przez kolejne miesiące rodzice moi często spotykali się z Banachem
i jego żoną Łucją. Spotkania w naszym mieszkaniu na I piętrze
miały charakter sąsiedzkich odwiedzin.
Zdarzyło się, że któregoś popołudnia wtargnął do nas pijany oficer
armii radzieckiej wraz z szeregowcem uzbrojonym w karabin. Ten
oficer, nazwiskiem Salnikov, zamieszkiwał u nas w okresie I
okupacji radzieckiej. W momencie gdy na jego polecenie szeregowiec
wymierzył karabin w mojego ojca, a matka zasłaniając go stanęła
pomiędzy nim a lufą karabinu, ja (miałem wtedy 11 lat) pobiegłem
na drugie piętro, prosić prof. Banacha o pomoc. Banach natychmiast
zbiegł wraz ze mną do nas, a wtedy napastnicy wycofali się.
W lecie 1945 roku stan zdrowia Banacha zaczął się gwałtownie
pogarszać. W dniu 31 sierpnia, w godzinach popołudniowych zmarł w
wyniku choroby nowotworowej. Przy śmierci obecne były jego żona
Łucja oraz moja matka. Zgon miał miejsce w wielkim pokoju mającym
balkon.
Pogrzeb uczonego odbył się 4 września. Kondukt pogrzebowy wyruszył
z ul. Dwernickiego w kierunku Starego Gmachu Uniwersytetu Jana
Kazimierza przy ul. św. Mikołaja, gdzie odbyła się uroczystość
żałobna, a stamtąd na cmentarz Łyczakowski. Pochowany został
Banach w grobowcu Riedlów.
Jesienią 1969 roku miałem okazję stwierdzić osobiście, że
grobowiec nie jest zamknięty, co mogło wskazywać na penetrację
jego wnętrza przez elementy przestępcze. We Wrocławiu zawiadomiłem
o tym fakcie prof. Bronisława Knastera. Jego interwencja w
Akademii Nauk ZSRR okazała się skuteczna. Otwór grobowca
zamurowano, ale jego dewastacja nie została powstrzymana. Oprócz
poprzednio zrabowanych bocznych marmurowych płyt grobowca, zwalono
marmurowy krzyż wieńczący jego fronton. Pozostał on jedynie na
fotografii.
Ostatnio, w 2002 roku dziekan Wydziału Matematyki Uniwersytetu we
Lwowie pokazywał mi w lokalu dziekanatu oryginał odręcznego pisma
Banacha do radzieckich władz w sprawie podwyżki wynagrodzenia.
Podziękowanie
Panu prof. dr. hab. Tadeuszowi Riedlowi dziękujemy
serdecznie za zgodę, abyśmy mogli umieścić w internecie ten
artykuł.
Będziemy wdzięczni za wszelkie uwagi i
komentarze dotyczące tej strony.
Emilia Jakimowicz i
Adam Miranowicz
File translated from
TEX
by
TTHgold,
version 4.00.
On 04 Jan 2012, 18:52.