Wortal Stefana Banacha
Wortal Stefana Banacha
Nowa Księga Szkocka
Roman Duda
Artykuł opublikowany w książce pt. "Stefan Banach. Niezwykłe
życie i genialna matematyka"
po redakcją Emilii Jakimowicz i Adama Miranowicza
(wyd. drugie rozszerzone, Oficyna Wydawnicza "Impuls", Kraków
2009).
Matematyka, która powstała w polskim Wrocławiu po 1945 r., miała
silne korzenie lwowskie. Z czterech jej pionierów, trzech miało za
sobą dłuższy pobyt we Lwowie: Hugo Steinhaus tam się habilitował w
1917 r. i przeżył do 1941 r. najbardziej w swoim życiu owocne
lata, Edward Marczewski spędził tam pierwsze dwa lata wojny, tj.
okres 1939-1941, Bronisław Knaster zaś całą wojnę, a ściślej okres
1939-1946. Tylko czwarty, Władysław Ślebodziński, we Lwowie nigdy
nie był, przed wojną pracował bowiem w Poznaniu, a stopnie naukowe
uzyskiwał w Warszawie, niemal całą zaś wojnę był więziony w
Auschwitz . Z tych czterech najwcześniej do Wrocławia trafił E.
Marczewski, bo po upadku Starówki w czasie Powstania Warszawskiego
znalazł się tam już w październiku 1944 r. (jako więzień
polityczny), przeżył oblężenie miasta i w maju 1945 r. dołączył do
Grupy Kulturalno-Naukowej prof. S. Kulczyńskiego. We Wrocławiu
pozostał, stając się organizatorem i jednym z liderów nowego
ośrodka matematycznego (niemiecki instytut matematyczny spłonął w
czasie oblężenia, a matematycy niemieccy opuścili miasto jeszcze
przed oblężeniem ). Cechowała Marczewskiego nie tylko
nadzwyczajna energia, ale także wielka troska o to, by nowy
ośrodek był kontynuatorem tego, co uważał w matematyce polskiej
za najlepsze, czyli tradycji warszawskiej i lwowskiej . I dla
tego celu pozyskał pionierów i pozyskiwał następców.
Wyrazami tej troski E. Marczewskiego była decyzja kontynuowania
lwowskiej Księgi Szkockiej (którą, nota bene, przywiozła w
swoich bagażach do Wrocławia pani Łucja Banach, żona Stefana
Banacha, usunięta ze Lwowa z synem Stefanem w 1946 r.) oraz idea
założenia nowego czasopisma matematycznego.
Pierwsze problemy do Nowej Księgi Szkockiej wpisał H.
Steinhaus na początku lipca 1946 r. Miało to rangę symbolu, H.
Steinhaus wpisał był bowiem ostatni problem do lwowskiej Księgi
(nr 193, 31 maja 1941 r.), niejako ją w ten sposób zamykając, a
pięć lat później zapoczątkował Księgę wrocławską. Kilka dni po H.
Steinhausie dwa problemy wpisał Gustave Choquet, wówczas pracownik
Instytutu Francuskiego w Krakowie . Następne wpisywali E.
Marczewski, B. Knaster i H. Steinhaus, ale w tymże 1946 r. wpisała
je także plejada najlepszych matematyków polskich, którzy przeżyli
wojnę, m.in. A. Alexiewicz, S. Gołąb, A. Mostowski, W. Orlicz, W.
Sierpiński, R. Sikorski, J. Szarski, T. Ważewski, Z. Zahorski i
inni, do czego okazję stworzył IV Zjazd Matematyków Polskich,
który odbył się we Wrocławiu w dniach 12-14 grudnia 1946 r. Ogółem
wpisano w owym roku 35 problemów, przy czym za niektóre były
oferowane nagrody, np. G. Choquet za rozwiązanie dwóch swoich
problemów obiecywał butelkę szampana do wypicia w Paryżu za
odpowiedź pozytywną lub butelkę Bordeaux za odpowiedź negatywną, a
V. Jarnik dawał "Plzeňské pivo" w ilości 300 l (!) za odpowiedź
negatywną na swój problem 33. Później H. Steinhaus za rozwiązanie
problemu nr 175 (rok 1952) będzie obiecywał wielce wówczas
atrakcyjny "bon mięsno-tłuszczowy" (nagrodę zdobył R. Sikorski,
ale domagał się, by mogła być ona "zrealizowana w Warszawie", co
było zapewne trudniejsze od znalezienia samego rozwiązania), za
rozwiązanie zaś jego problemu "wielkanocnego" (nr 269, rok 1955)
nagrodą miała być "pisanka podpisanego (= podpisanka)".
Po znakomitym początku Nowa Księga Szkocka była przez kilka
następnych dziesiątków lat księgą bardzo żywą, o czym świadczy
spora ilość wpisywanych do niej problemów, uwag i rozwiązań. Z
braku takiego miejsca, jakim była we Lwowie Kawiarnia Szkocka,
wrocławska Księga była przechowywana w Seminarium Matematycznym
Uniwersytetu i Politechniki, w którym koncentrowało się przez lata
życie matematyczne Wrocławia, a później w Bibliotece Instytutu
Matematycznego Uniwersytetu Wrocławskiego. Pionierzy i opiekunowie
Księgi dbali o to, by zawsze była pod ręką, a szczególnie chętnie
podsuwali ją odwiedzającym Wrocław matematykom.
W dekadzie 1946-1955 wpisano do Księgi 286 problemów, w najlepszej
dla niej dekadzie 1956-1965 wpisano 464 problemy, w trzeciej
dekadzie 1966-1975 tych problemów było jeszcze 157, ale od 1976
(nota bene, roku śmierci E. Marczewskiego) zaczął się już spadek
zainteresowania Księgą i jej znaczenia, o czym świadczy szybko
malejąca ilość wpisywanych do niej wówczas problemów i komentarzy.
W 1982 r. wpisano do niej jeden problem, potem przez cztery
kolejne lata nic i jeszcze w 1987 r. K. Głazek wpisał dwa ostatnie
problemy, które bezskutecznie stawiał na konferencjach, ale i w
Księdze żadnego odzewu nie znalazł. Nowa Księga Szkocka
przetrwała więc ponad lat czterdzieści, z długo utrzymującą się
wysoką dynamiką, co kontrastuje z Księgą Szkocką ze Lwowa,
której istnienie było nie tylko krótkie, bo ograniczone do lat
1935-1941, ale którego dynamika szybko zmalała. W czasie jej
istnienia, do Nowej Księgi wpisano łącznie 968 problemów, średnio
24,2 rocznie (do lwowskiej poprzedniczki 193, średnio 27,0
rocznie). W istocie było ich nieco więcej, bo niektóre problemy
kryły w sobie po kilka pytań, a były i nienumerowane. Inaczej też
niż jej lwowska poprzedniczka , Nowa Księga Lwowska nie doczekała
się dotychczas żadnego opracowania. Można jednak śmiało
powiedzieć, że przez cztery dekady była ona ważnym elementem życia
matematycznego we Wrocławiu, dla wielu inspiracją i oparciem, dla
wszystkich żywą kroniką.
Drugą inicjatywą E. Marczewskiego było założenie nowego
czasopisma. Było to trudniejsze, niż kupienie grubego zeszytu na
Nową Księgę, ale już w 1948 r. ukazał się pierwszy tom Colloquium
Mathematicum z czterema pionierami jako redaktorami. W tym samym
roku zostały we Wrocławiu odrodzone Studia Mathematica
(redaktorami pierwszego we Wrocławiu, a X z kolei tomu byli H.
Steinhaus, E. Marczewski i B. Knaster), Studia były wszakże
ograniczone do "teorii operacji i jej zastosowań", czyli analizy
funkcjonalnej, a Marczewski chciał, by jego Colloquium służyło
wszystkim gałęziom matematyki, jakie mogły się we Wrocławiu
pojawić. Nowe czasopismo wpisywało się w tradycję warszawskich
Fundamenta Mathematicae i lwowskich Studia Mathematica, ale miało
też cechy odrębne. O ile tamte były z założenia specjalistyczne ,
to Colloquium z założenia było ogólne, a nadto miało dział
kronikarski Chronique, który dziś jest kopalnią wiadomości o
polskim życiu matematycznym w tamtych czasach, oraz dział
problemowy Problémes. Dział problemowy był zamierzony
szeroko i utrzymywał się przez wiele lat. Przypominano w nim
problemy sformułowane w artykułach opublikowanych w Colloquium,
dodawano ciekawsze problemy z Nowej Księgi Szkockiej i z
redakcyjnej korespondencji oraz odnotowywano komentarze i
rozwiązania, częściowe lub całkowite, w tym ostatnim przypadku
zaznaczając koniec problemu.
Rzeczowa analiza tych problemów, ich losów i wpływu na matematykę,
przekracza możliwości tego artykułu, odnotujmy więc tylko, że
dział Problémes utrzymywał się do roku 1990, ogłaszając w
tym czasie 1384 problemy, z których mniej więcej co trzeci
pochodził z Nowej Księgi Szkockiej. Najlepsze z tego punktu
widzenia były lata 1948-1972, w których ogłoszono łącznie 312
problemów z Księgi. Potem przez jakiś czas notowano jeszcze
pojedyncze z niej problemy, aż w tomie XLVI (1982) zanotowano dwa
ostatnie. Łącznie z Nowej Księgi Szkockiej przepisano w
Colloquium Mathematicum 335 problemów.
Tytułem anegdoty odnotujmy problem P 1217 (Q), zamieszczony w
Colloquium Mathematicum 44 (1981), który miał następujące
brzmienie:
S. Manhart (Sany)
P 1217 (Q). Consider a random walk of extreme element Hint = H(t) of the solid category S. The process develops within a
rectilinear 3-cell N whose boundary ∂N is connected
and closed. Estimate the expectation of τϵ = inf{t > 0: H(t) ∉ N}.
Letter of January 4, 1982
P 1217 (Q), R1. In the Manhart case, τϵ turned to
be 25+1 (letter of February 6, 1982). In other cases the
problem is still open.
Matematycznie jest to bełkot, trudny jednak do wykrycia przez
nie-matematyka, pozamatematyczny zaś sens tego problemu był taki.
Rzekomy S. Manhart (Sany), to S. Hartman (Nysa), którego rzekomy
list z 4 stycznia przypomina, że od tego dnia odbywa on "spacer
losowy H(t) wewnątrz prostościennej 3-wymiarowej celi N, której
brzeg ∂N jest spójny i domknięty" w obozie dla
internowanych w Nysie. Należało ocenić czas "τϵ = inf {t > 0: H(t) ∉ N}" jego tam przebywania.
W korekcie udało się dopisać, iż w jego przypadku czas ten wyniósł
25+1 (= 33 dni), ale "w pozostałych przypadkach problem jest
nadal otwarty".
Cenzura to puściła i francuscy przyjaciele z Paryża problem
zrozumieli...
Nic nie trwa wiecznie, ale można wskazać także bezpośrednie
przyczyny, które przyspieszyły koniec Nowej Księgi, a w ślad za
nim i uwiąd działu Problémes w Colloquium Mathematicum:
1) wymieranie w latach siedemdziesiątych pokolenia pionierów,
2) wyprowadzenie się Instytutu Matematycznego Uniwersytetu
Wrocławskiego ze wspólnych dotąd pomieszczeń z Katedrą Matematyki
Politechniki Wrocławskiej, w rezultacie czego spójne dotąd
lokalowo i pochodzeniowo środowisko rozpadło się na części,
3) ewolucja Katedry politechnicznej, która się rozrosła do
Instytutu Matematyki Politechniki Wrocławskiej; w oparciu o który
Politechnika uruchomiła własne studia matematyczne na Wydziale
Podstawowych Problemów Techniki,
4) spadek znaczenia Polskiego Towarzystwa Matematycznego, a w
szczególności zanik spotkań środowiskowych,
5) zamykanie się obu Instytutów we własnym kręgu, a w konsekwencji
spadek szerszego zainteresowania środowiskiem.
Dzisiaj Nowa Księga Szkocka, w fizycznej postaci trzech
grubych zeszytów z wieloma wpisami świadczącymi o bardzo ongiś
aktywnym jej użytkowaniu, jest reliktem historycznym, troskliwie
przechowywanym w Bibliotece Instytutu Matematycznego Uniwersytetu
Wrocławskiego. Stanowi bardzo ciekawy dokument tego, czym
zajmowali się w latach 1945-1987 wrocławscy matematycy i jacy
goście ich wtedy odwiedzali, a że matematyka wrocławska była wtedy
znana w świecie i miała pewien wpływ na matematykę w innych
ośrodkach, niewątpliwie zasługuje na pamięć i badania.
Bibliografia
[1] R. Duda, Fundamenta Mathematicae, Studia Mathematica, Acta
Arithmetica - pierwsze trzy specjalistyczne czasopisma
matematyczne, Zeszyty Naukowe Politechniki Śląskiej,
Matematyka-Fizyka 76, 1995, s. 47-80; R. Duda, Fundamenta
Mathematicae and the Warsaw school of mathematics, w: C.
Goldstein, J. Gray, J. Ritter (eds.), L'Europe mathématique -
Mythes, histoires, identitités, Paris 1996, s. 479-498.
[2] R. Duda, Ślązacy z wyboru - pionierzy matematyki w
powojennym Wrocławiu, w: M. Hałub, A. Mańko-Matysiak (red.),
Śląska Republika Uczonych, Wrocław: Oficyna Wydawnicza Atut, 2006,
s. 450-471.
[3] R. Duda, Lwowska szkoła matematyczna, Wrocław: Wydawnictwo
Uniwersytetu Wrocławskiego, 2007.
[4] A. Gulisashwili, Gustave Choquet rozmawia o swoim pobycie w
Polsce po II wojnie światowej, Wiadom. Mat. 39 (2003), s. 157-164.
[5] E. Marczewski, Początki matematyki wrocławskiej, Wiadom.
Mat. 21.1 (1969), s. 63-76.
[6] R.D. Mauldin (ed.), The Scottish Book. Mathematics from the
Scottish Café, Boston: Birkhäuser, 1981.
[7] W. Narkiewicz, Matematycy Wrocławscy 1900-1945, Wiadom. Mat.
39 (2003), s. 107-115.
Podziękowanie
Panu Profesorowi Romanowi Dudzie dziękujemy za zgodę na
umieszczenie na naszej stronie tego artykułu.
Będziemy wdzięczni za wszelkie uwagi i
komentarze dotyczące tej strony.
Emilia Jakimowicz i
Adam Miranowicz
File translated from
TEX
by
TTHgold,
version 4.00.
On 04 Jan 2012, 18:50.